Czy L4 przedłuża okres wypowiedzenia umowy o pracę?

Czy choroba w trakcie wypowiedzenia potrafi wywrócić plany zawodowe do góry nogami? W praktyce jedno zwolnienie lekarskie potrafi uruchomić cały łańcuch konsekwencji: zmienia sposób liczenia wynagrodzenia, wpływa na zasiłki, czasem utrudnia start w nowej pracy. Dlatego warto mieć jedną rzecz ustawioną jasno: czy L4 przedłuża okres wypowiedzenia umowy o pracę, czy nie ma na to żadnego wpływu.

Czy L4 przedłuża okres wypowiedzenia umowy o pracę?

Krótko: nie, L4 nie przedłuża okresu wypowiedzenia. Okres wypowiedzenia biegnie normalnie, niezależnie od tego, czy pracownik w tym czasie choruje, czy nie.

Podstawowa zasada z Kodeksu pracy jest prosta: okres wypowiedzenia liczy się w czasie kalendarzowym – w tygodniach lub miesiącach – i nie zatrzymuje go ani urlop wypoczynkowy, ani zwolnienie lekarskie, ani zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy.

Zwolnienie lekarskie (L4) nie zatrzymuje ani nie wydłuża okresu wypowiedzenia. Data rozwiązania umowy pozostaje taka sama, jak w treści wypowiedzenia.

Nawet jeśli większość okresu wypowiedzenia przypada na L4, umowa kończy się w zaplanowanym terminie. Choroba w tym czasie wpływa na wynagrodzenie i zasiłki, ale nie na samą długość wypowiedzenia.

Dlaczego pracodawca nie może „cofnąć” wypowiedzenia przez L4

Wątpliwość często bierze się z innej zasady: zakazu wypowiadania umowy w czasie usprawiedliwionej nieobecności (art. 41 Kodeksu pracy). I tu trzeba odróżnić dwie sytuacje:

  • moment złożenia wypowiedzenia,
  • czas, gdy okres wypowiedzenia już biegnie.

Zakaz z art. 41 KP dotyczy tylko składania wypowiedzenia. Pracodawca nie może wręczyć wypowiedzenia, gdy pracownik już jest na L4 (albo np. na urlopie). Natomiast jeśli wypowiedzenie zostało złożone wcześniej, a potem pojawia się choroba, okres wypowiedzenia toczy się dalej, zgodnie z terminem.

Nie ma tu znaczenia, czy L4 trwa tydzień, czy kilka miesięcy, o ile oczywiście mieści się w ramach całego okresu wypowiedzenia.

L4 w okresie wypowiedzenia a wynagrodzenie

To, co w praktyce najbardziej „czuć”, to nie sama długość wypowiedzenia, tylko wysokość pieniędzy na koniec współpracy. Zwolnienie lekarskie w trakcie wypowiedzenia zmienia zasady wypłaty.

Wynagrodzenie chorobowe i zasiłek w okresie wypowiedzenia

W czasie L4 w okresie wypowiedzenia stosuje się standardowe reguły:

  • do 33 dni niezdolności do pracy w roku kalendarzowym (lub 14 dni po ukończeniu 50 lat) pracownik dostaje wynagrodzenie chorobowe finansowane przez pracodawcę,
  • po przekroczeniu tego limitu – zasiłek chorobowy z ZUS.

Sam fakt wypowiedzenia nie zmienia mechanizmu. Liczy się staż chorobowy w danym roku i tytuł do ubezpieczenia, nie to, czy umowa jest „wypowiedziana”.

Kluczowe jest co innego: jeśli niezdolność do pracy trwa dalej po zakończeniu umowy, a poprzedza ją okres ubezpieczenia chorobowego, zasiłek chorobowy z ZUS może być dalej pobierany już po ustaniu zatrudnienia (o ile spełnione są ustawowe warunki).

L4 a ekwiwalent za urlop i inne rozliczenia

Choroba w okresie wypowiedzenia nie odbiera prawa do rozliczenia na koniec:

  • ekwiwalentu za niewykorzystany urlop – jeśli nie udało się go udzielić z powodu L4,
  • dodatków wynikających z umowy lub regulaminu (np. premie, nagrody, jeśli spełnione są warunki),
  • odprawy – w przypadku zwolnień grupowych lub indywidualnych z przyczyn niedotyczących pracownika.

L4 może natomiast wpłynąć na podstawę naliczania niektórych świadczeń, bo obniża wypłacane wynagrodzenie zasadnicze w czasie choroby. W praktyce im dłuższa choroba pod koniec zatrudnienia, tym większa szansa, że średnia z ostatnich miesięcy wygląda inaczej niż „normalnie”.

Choroba przed wypowiedzeniem a ochrona przed zwolnieniem

Inaczej wygląda sytuacja, gdy L4 poprzedza samo wręczenie wypowiedzenia. Tu wchodzi w grę wspomniany wcześniej zakaz z art. 41 KP.

Kiedy pracodawca nie może wręczyć wypowiedzenia

Zasadniczo pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę, gdy pracownik:

  • jest na L4 (usprawiedliwiona nieobecność z powodu choroby),
  • korzysta z urlopu wypoczynkowego, wypoczynkowego zaległego itd.,
  • korzysta z innych usprawiedliwionych nieobecności wskazanych w przepisach.

To właśnie z tej ochrony rodzi się mit, że „L4 przedłuża wypowiedzenie”. W praktyce chodzi jednak o coś innego: zwolnienie lekarskie może opóźnić moment złożenia wypowiedzenia, bo pracodawca musi poczekać, aż ustanie ochrona. Ale jeśli wypowiedzenie już zostało prawidłowo wręczone, potem L4 nie blokuje jego biegu.

Wyjątki: rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia w czasie choroby

Warto pamiętać, że ochrona w chorobie nie jest absolutna. Kodeks pracy dopuszcza rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, gdy choroba trwa zbyt długo (art. 53 KP). To już inny tryb niż klasyczne wypowiedzenie.

Ten tryb rozwiązania umowy też nie jest „przedłużany” przez L4 – po prostu może być zastosowany po spełnieniu określonych progów czasowych (okres pobierania wynagrodzenia, zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego).

L4 w wypowiedzeniu a szukanie nowej pracy

Okres wypowiedzenia to zazwyczaj czas aktywnego szukania nowego zatrudnienia. Choroba może ten proces utrudnić, ale nie zmienia kalendarza rozwiązania umowy.

Czy można szukać pracy i chodzić na rozmowy będąc na L4?

To częsty, praktyczny dylemat. Formalnie L4 oznacza niezdolność do pracy, a nie zakaz jakiegokolwiek poruszania się czy aktywności życiowej. Jednak:

  • lekarz może wskazać na druku L4 ograniczenia („chory powinien leżeć” lub „chory może chodzić”),
  • ZUS i pracodawca mogą skontrolować, czy L4 jest wykorzystywane zgodnie z celem.

Udział w pojedynczej rozmowie rekrutacyjnej raczej nie będzie interpretowany jako „praca zarobkowa”, ale nadużywanie L4 (np. regularne świadczenie usług dla innego podmiotu) może skończyć się utratą zasiłku i konsekwencjami dyscyplinarnymi.

Z perspektywy okresu wypowiedzenia ważne jest przede wszystkim to, że po jego zakończeniu umowa się rozwiązuje, niezależnie od trwającego L4. Nową pracę można więc rozpocząć dopiero po dacie rozwiązania starej umowy (chyba że strony ustalą inaczej – np. skrócenie okresu wypowiedzenia za porozumieniem stron).

L4 a obowiązek świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia

Wiele osób liczy, że część wypowiedzenia „przeleży” na L4. Jest to dopuszczalne, ale warto znać konsekwencje.

Podczas L4 obowiązek świadczenia pracy jest zawieszony z mocy prawa – pracownik nie pracuje, a dostaje wynagrodzenie/zasiłek chorobowy. Dla pracodawcy oznacza to faktycznie brak możliwości wykorzystania pracownika np. do przekazania obowiązków czy przeszkolenia następcy.

Sam okres wypowiedzenia jednak dalej płynie. Nie ma też podstaw, aby z powodu L4 żądać „odpracowania” tego czasu ani przedłużania daty rozwiązania umowy.

Najczęstsze mity dotyczące L4 w okresie wypowiedzenia

W praktyce przewija się kilka powtarzalnych przekonań, które warto uciąć jednym zdaniem.

  • „Jak pójdę na L4, to wypowiedzenie się przesunie” – nie, okres wypowiedzenia biegnie normalnie.
  • „Pracodawca musi cofnąć wypowiedzenie, jeśli jestem chory” – nie, jeśli wypowiedzenie zostało skutecznie złożone przed chorobą, nie ma obowiązku jego cofania.
  • „Na L4 nie należy się ekwiwalent za urlop” – nieprawda, ekwiwalent liczy się na koniec zatrudnienia niezależnie od choroby.
  • „L4 w wypowiedzeniu zawsze się opłaca finansowo” – nie zawsze; wynagrodzenie chorobowe i zasiłek są z reguły niższe niż standardowa pensja.

Podsumowanie – co naprawdę daje L4 w okresie wypowiedzenia

Pod względem długości zatrudnienia odpowiedź jest jasna: L4 nie przedłuża okresu wypowiedzenia umowy o pracę. Data zakończenia stosunku pracy pozostaje taka sama, jak w oświadczeniu o wypowiedzeniu, niezależnie od tego, czy część lub całość tego okresu przypadnie na chorobowe.

Realne konsekwencje L4 w wypowiedzeniu widać gdzie indziej: w sposobie liczenia wynagrodzenia, zasiłków, ewentualnych podstaw do ekwiwalentów i odpraw, a także w praktycznej stronie przekazania obowiązków czy szukania nowej pracy. Z punktu widzenia planowania kariery lepiej więc traktować L4 jako narzędzie ochrony zdrowia, a nie próbę „wydłużenia” zatrudnienia, bo z prawnego punktu widzenia ten efekt po prostu nie występuje.